Co z mamą?

Otępienie. I wszystko, co się wydarzyło odkąd wiem, że mama choruje.

Co za czas…

Imieniny taty. Byłam na cmentarzu. Pustka zupełna, nikogo nie spotkałam. Trochę dziwnie. Zwykle jest dużo ludzi, mijają się na głównych alejkach, słychać rozmowy w dali, brzęk wyrzucanych do pojemników starych zniczy. Dziś nic nie słyszałam. Cisza. I szum wiatru. Aż zachciało mi się porozmawiać z tatą. Powiedzieć jak tęsknię.

Rozkleiłam się dziś kompletnie. Nie wiem czy to ta cisza na cmentarzu, izolacja, która coraz bardziej daje się we znaki, mama, z którą nie mam kontaktu, czy święta, których nie da się tym razem przeżyć radośnie…

Co za czas…

Co za czas…
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Przewiń na górę
Facebook