Szał otwierania wszystkiego trwa – w ogródkach kawiarnianych pucują stoliki, kina i teatry odkurzają fotele, siłownie wietrzą sale, tylko DPS-y i ośrodki opieki jakoś poza tym całym ożywieniem. Czy ktoś słyszał jakieś ważne ogłoszenie o starszych, chorych, zamkniętych osobach i ich rodzinach? Czytaj dalej
Razem jest łatwiej
„Zobacz, tak wygląda teraz. Poznaje cię? Reaguje? A jeszcze niedawno wyglądała tak, a przed pandemią to było tak, a teraz już tylko tak…” Stały punkt spotkań grupy wsparcia – pokazujemy sobie zdjęcia naszych mam, opowiadamy co się zmieniło, trochę sobie wzdychamy, trochę smucimy i bardzo pocieszamy. Jeśli jesteśmy w gronie stałych bywalców to ta część się przedłuża. Czytaj dalej
Ciocia
Mama prowadzona pod rękę, jest w stanie chwilę spacerować. Czytaj dalej
Kiedy przestajemy być dziećmi?
Czy kiedykolwiek przestajemy czuć się dziećmi? Jeśli tak, to kiedy? W którym momencie życia przestajemy potrzebować rodziców? Czy to w ogóle możliwe? Czytaj dalej
Infekcja
Złe wieści – mama od kilku dni bardzo słaba, nie wstaje z łóżka, jakaś infekcja się przyplątała. Czytaj dalej
Pierwszy dzień wiosny. Radosny.
Tak mi się zrymowało, bo zawsze tak mi się kojarzy ten dzień – radośnie. Wiosna to najpiękniejszy czas w roku. Jakby wszystko zaczynało się od nowa. Czytaj dalej
Dzielna dziewczyna
„Dzielna dziewczyna” – przekazała mi dziś ciocia przez telefon. To o mamie. Personel ośrodka tak o niej mówi. Zadziwiła wszystkich swoją siłą i postępami w rehabilitacji. Przyznają, że nie wierzyli, że taka poprawa jest możliwa. To fajne określenie, podoba mi się. Mama zawsze była dzielna Czytaj dalej
Zdjęcia
Przewijam zdjęcia mamy na ekranie telefonu – od tych najnowszych do coraz starszych. Wstrząsająca dokumentacja… Czytaj dalej
Rok mija
Za kilka dni minie rok od zamknięcia ośrodka dla odwiedzających. W tym czasie udało mi się kilka razy zobaczyć mamę – raz w ogrodzie w czerwcu, miesiąc później wpuszczono mnie na chwilę na korytarz – pomachałam do mamy, kiedy wychodziła z windy, ucieszyła się bardzo na mój widok i ostatni raz we wrześniu, kiedy przyprowadzono mamę do urządzonego w przedsionku miejsca spotkań z przepierzeniem z pleksi. Wtedy mnie już nie poznała Czytaj dalej
Stół i inne niedopowiedziane historie
Co rusz łapię się na tym, że o coś chciałabym dopytać mamę, bo zawsze to wiedziała, ale już nie dopytam. Już nigdy się nie dowiem wielu rzeczy, o które nie zdążyłam zapytać. Kiedyś było tak, że gdy zachciało mi się rozwikłać jakąś rodzinną zagadkę z przeszłości, przypomniała mi się jakaś sytuacja albo osoba, to mama była pierwszym źródłem informacji. Czytaj dalej