Za kilka dni minie rok od zamknięcia ośrodka dla odwiedzających. W tym czasie udało mi się kilka razy zobaczyć mamę – raz w ogrodzie w czerwcu, miesiąc później wpuszczono mnie na chwilę na korytarz – pomachałam do mamy, kiedy wychodziła z windy, ucieszyła się bardzo na mój widok i ostatni raz we wrześniu, kiedy przyprowadzono mamę do urządzonego w przedsionku miejsca spotkań z przepierzeniem z pleksi. Wtedy mnie już nie poznała Czytaj dalej
U mamy lepiej
Można nawet powiedzieć, że dużo lepiej. Nie chodzi jeszcze, ale siedzi. Zaczęła nawet odzywać się po swojemu. No i jest w stanie sama jeść, na razie karmiona, ale to już coś. Czytaj dalej
Mama wróciła
Mama wróciła do ośrodka. Jest bardzo słaba, apatyczna, leżąca. W takim stanie wraca większość pacjentów – usłyszałam dziś od opiekującej się mamą pani doktor. Czytaj dalej
Gorączka
Stan mamy się pogorszył. Jeszcze wczoraj lekarz określał go jako stabilny… Czytaj dalej
Po co te święta?
Miały być święta bez mamy, potem stało się jasne, że i bez brata, który mieszka zagranicą, a od dziś wiem, że też bez starszej córki. Dziś odebrała wynik testu – jest pozytywny. Czytaj dalej
Raport z frontu
Wyniki ostatnich testów w ośrodku mojej mamy: pierwsze piętro, czyli to, na którym mieszka mama, w stu procentach negatywne, na drugim COVID nie odpuszcza. Czytaj dalej
Uff…
Są wyniki ostatnich testów w ośrodku – mama zdrowa. Sytuacja póki co opanowana. Osoby zakażone zostały odizolowane. Personel przebywający na oddziale zajmuje się pacjentami w pełnym rynsztunku: w białych kombinezonach i maskach. Czytaj dalej