Co z mamą?

Otępienie. I wszystko, co się wydarzyło odkąd wiem, że mama choruje.

choroba Alzheimera

Krasnale

Siedzę z mamą na tarasie, pijemy herbatę. W rogu tarasu stoją trzy plastikowe krasnale ogrodowe.
Stoją sobie na tym tarasie od lat, wyblakłe od słońca, trochę uszczerbione.
Mama podchodzi do nich, przesuwa je i mówi: – Te dwa to sobie tak stoją w tę stronę, a ten, to on zawsze patrzy tam, na ścianę, jak jakaś mucha przeleci to on patrzy. Czytaj dalej

Czy już czas na ośrodek?

To najgorsze pytanie świata nie dawało mi spokoju przez wiele miesięcy. Codziennie od nowa je sobie zadawałam. I codziennie znajdowałam inne argumenty – raz przeważały te za, raz przeciw. Najtrudniejsza decyzja, której człowiek wcale nie chce podejmować. Jak można oddać mamę do ośrodka? Ale z drugiej strony – jak z nią mieszkać? Jak zapewnić jej bezpieczeństwo? Jak ogarnąć opiekę nad mamą, pracę, swój własny dom i dzieci? Jak te wszystkie role wypełniać, kiedy mama, która ma dopiero 65 lat przestaje być babcią i mamą, a staje się… No właśnie kim? Czytaj dalej

Kiedy to się zaczęło?

Pora obiadowa. Mama siada do stołu. Na talerzu na razie sam suchy makaron, ale najwyraźniej uznaje, że to już wszystko – bierze widelec i powoli je. – To jeszcze nie wszystko, mamuś – mówię i nakładam jej mięso i sos. Nie przerywa jedzenia. Na stole stoi też miska z surówką, ale w ogóle nie zwraca na nią uwagi. Jakby istniało tylko to, co ma na talerzu. Je skulona nad talerzem, bez apetytu, kroi pomału, jak dziecko zmuszone do zjedzenia obiadu. Nie rozmawia. Wciąż się zastanawiam, kiedy to się zaczęło… Czytaj dalej

O mnie

Mam na imię Kinga. W 2017 r. u mojej mamy rozpoznano chorobę otępienną. Pierwsza diagnoza: otępienie o profilu czołowym z objawami afektywnymi i deluzyjnymi. Najnowsza: otępienie znaczne z objawami deluzyjnymi i afektywnymi w chorobie Alzheimera prawdopodobnej o wczesnym początku. Już ponad dwa lata, z przerwami, mama mieszka w ośrodku. Starannie przeze mnie i mojego brata Czytaj dalej

Dlaczego piszę?

Moja mama w tym roku skończy 68 lat. Zawsze była samodzielna, niezależna, miała swój samochód, koleżanki, dobry gust i zdanie na każdy temat. Interesowała się polityką, czytała codziennie prasę, lubiła się śmiać i zawsze pamiętała wszystkie daty – urodziny, imieniny, rocznice. Nic jej nie umknęło. I nagle wszystko się pomieszało. Czytaj dalej

Przewiń na górę
Facebook