„Widziałem dziś Pani Mamę i w mojej ocenie była w świetnej formie” – napisał mi wczoraj pan Adam. Okraszając swojego smsa baaardzo uśmiechniętą buźką, co rozbawiło mnie szczerze. Tego właśnie potrzebowałam: odrobiny humoru. I dobrych wiadomości.
Podczas dzisiejszej „kamerkowej” rozmowy z mamą sama mogłam się przekonać, w jakiej jest formie. I rzeczywiście jest dobrze. Niespodziewanie dobrze! Straciłam już nadzieję na jakikolwiek kontakt z mamą, spodziewając się właściwie tylko coraz gorszych wieści, a tu dziś proszę – niespodzianka! Mama w dobrym nastroju, bardziej obecna, taka jakby bardziej „nasza”. Udało się dziś nawet dołączyć do wideokonferencji Alana. Byliśmy więc w trójkę – mama, Alan i ja. Rodzinne spotkanie na odległość. Nasze pierwsze. Było fajnie. Nie wiem, czy mama nas poznała – na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć, ale reagowała na głos, była zainteresowana i na końcu odpowiedziała na nasze „do widzenia”. Zrobiła to już po wciśnięciu przez nas klawisza rozłączającego rozmowę, ale jeszcze, na szczęście, zdążyliśmy ją usłyszeć.
Do widzenia, mamo. Do zobaczenia!
👍👍👍👍👍 świetne informacje, bardzo się cieszę 😊