W głównej mierze ja jestem odpowiedzialny za opłaty związane z Mamy pobytem w ośrodku. Dostaję od Kingi wytyczne i płacę. Wcześniej również staraliśmy się kontrolować Mamy rachunki, ale różnie z tym bywało.

Za każdym razem, gdy odwiedzałem Mamę, kiedy jeszcze mieszkała sama, poświęcałem pierwszy dzień na przeszukanie szaf, szuflad, różnych reklamówek, których Mama miała mnóstwo, w poszukiwaniu jakichkolwiek rachunków, które mogły nie być opłacone.
Często znajdowałem jeden bądź dwa zaległe rachunki za gaz, co oznaczało problem. Bo te rachunki nigdy nie były w domu małe. Kilka nieopłaconych lat podatku za wieczyste użytkowanie gruntu też musiało być rozłożone na raty. Odkryliśmy tę zaległość przypadkiem, bo nigdy nie udało się mi bądź Kindze znaleźć u Mamy jakichkolwiek wezwań do zapłaty. Komórka Mamy została wyłączona kilka razy… Ona się tym nie przejmowała. Zdarza się przecież. Spłacaliśmy te wszystkie zaległości przez wiele miesięcy.

Kiedy uświadomiliśmy sobie problem, tam, gdzie się dało, ustawiłem konta on-line, albo korespondencję elektroniczną, żeby rachunki przychodziły do mnie pocztą mailową. Wiedziałem, jaki rachunek za gaz przyjdzie i kiedy zapłacić. Telefon stacjonarny i komórka Mamy – to samo. Jedynym medium, którego nie mogłem kontrolować on-line była energia elektryczna. I właśnie te zaległe rachunki przyprawiły mnie o silniejsze bicie serca pewnego razu, gdy byłem w Polsce na Boże Narodzenie.

Dwa dni przed świętami dzwonek do drzwi. Mama nie spodziewa się nikogo. Tym bardziej ja. Otwieram i widzę panów z plakietkami firmy energetycznej. „Przyszliśmy odłączyć licznik, rachunki nie zostały zapłacone” – oznajmili. Zdenerwowałem się. Mama zaczęła płakać, że to niemożliwe i że nie można tak. Płacze, że nie ma pieniędzy. Trochę byłem tym zażenowany, ale panom chyba zrobiło się przykro. Dali mi kopie nieopłaconych rachunków i powiedzieli, że wrócą za godzinę. Zapłaciłem. Zdążyłem. Nie pamiętam ile było tych zaległych rachunków, ale na pewno nie jeden, ani nawet dwa. Nie odcinają prądu po jednym nieopłaconym miesiącu.