Mama dzwoni

Rozmowa telefoniczna z mamą:

– Ja do ciebie dzwoniłam tyle razy. Jak zadzwoniłam to ten pan mówi (mama ma na myśli elektroniczną sekretarkę), że nie może być połączenie wykonane. To ja mu odpowiedziałam: dziękuję i do widzenia. Od razu. A co miałam mu powiedzieć? Ja nie mam o czym z nim rozmawiać.

– Mamo, to się zdarza, może coś źle wcisnęłaś… – mówię, ale zamiast uspokoić tylko pogarszam sytuację. Mama zdenerwowana zaczyna się bronić: – Zawsze wyciskam to, co tu mam. Co może być źle? Mam telefon, napisany jest tu, taki sam, zawsze to samo wyciskam. Coś tu za bardzo robią sami…

I tak w kółko. Codziennie to samo. Nigdy nie wiem, ile prób dodzwonienia się było przed tą udaną. Chciałabym, żeby mama korzystała z komórki dopóki tego potrzebuje, ale problemów jest coraz więcej. Wiem, że nie używa listy kontaktów w telefonie, bo już nie umie. Jakiś czas temu poprosiła, żebym w zeszycie napisała jej numery do osób, do których chce dzwonić. Korzysta z tego zeszytu, choć to też nie gwarantuje sukcesu. Czasem nie umie odszukać odpowiedniego nazwiska (bardzo się wtedy denerwuje), czasem znajdzie, ale źle odczyta numer, albo wyciskając cyfry trafi w zły klawisz na klawiaturze, albo zapomni co miała nacisnąć i zaczyna od nowa, czasem w ogóle wciska dziwne przyciski i połączenie nie może być zrealizowane, bywa też, że nie umie odblokować komórki i wtedy czeka, aż znów będzie wiedziała, jak to zrobić.

Dziś, kiedy byłam u niej przejrzałam historię wybieranych numerów z ostatnich kilku dni. Widziałam ile razy próbowała się do mnie dodzwonić. Wybierane numery były albo za długie, albo za krótkie, albo pomylone były cyfry. Naprawdę wiele razy próbowała. Czasem dzwoniąc do mnie dodzwania się do jakiegoś pana w Warszawie. Prawdopodobnie nie tylko do niego, ale akurat ten pan zadzwonił do mnie kiedyś. Był zatroskany, powiedział, że starsza pani czasem do niego dzwoni i szuka kontaktu z córką, tak się domyślił. Zdecydował się zadzwonić, bo może ja nie mam z mamą kontaktu i nie wiem, że ona wciąż próbuje się do mnie dodzwonić.

Byłam wzruszona. Spodziewałam się raczej irytacji, gotowa byłam wysłuchać wykładu o tym, że powinnam zabrać mamie telefon i pilnować, żeby nie wydzwaniała po ludziach. A tu takie zaskoczenie.

Poprosiłam, żeby pan zablokował mamy numer. Tylko wtedy nie będzie go więcej niepokoiła, bo niestety nie mogę mu obiecać, że znów nie zadzwoni.

– To się aż tak często nie zdarza, nie będę blokował – odpowiedział. Przeprosiłam go i podziękowałam. Jestem mu wdzięczna za to, że zadzwonił.

Mama dzwoni
Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
trackback

[…] dzwoniła więc do nas wyciskając numery zapisane w zeszycie. Często się myliła i łączyła z obcymi ludźmi. Nie rozumiała dlaczego. Nie rozumiała też automatycznej sekretarki – myślała, że to osoba, […]

Przewiń na górę
Facebook