Od lutego drożeje mamy ośrodek. Właśnie się o tym dowiedziałam.
Z mailowej informacji: „jeżeli Państwo nadal wyrażacie chęć kontynuacji pobytu (…) niezbędne jest podpisanie nowej umowy”. Czy wyrażamy chęć? Oto jest pytanie.
Jeśli zrezygnujemy, to co dalej? Mamie jest tu dobrze, każda zmiana to dla niej rewolucja. Ostatnie czego byśmy chcieli, to zburzenie jej równowagi. Pilne szukanie nowego miejsca jest najgorszym rozwiązaniem. Tym bardziej po ostatnich doświadczeniach – z jednego ośrodka nas wyprosili, bo mama nie wpasowała się w profil pacjenta, a do gminnego dotowanego DPS nawet nie mogę złożyć wniosku, żeby ustawić się w kilkuletnią kolejkę.
Spodziewam się też, że inne ośrodki w Polsce nie pozostaną w tyle i również podniosą ceny (jeśli już tego nie zrobiły) tłumacząc się np. wzrostem wysokości płacy minimalnej, albo cen prądu, albo jakichkolwiek innych kosztów. Pobyt w prywatnym ośrodku opieki w Polsce – w porównaniu do średniej emerytury, a nawet średnich zarobków – jest już tak drogi, że kolejne 150 zł właściwie niewiele zmienia. I tak nas właściwie na to nie stać.
Hmm, jak my w ogóle dajemy radę? Oto jest pytanie….