I co teraz?

Skomplikowana operacja przewiezienia mamy z jednego ośrodka do drugiego, po to, by była bliżej. Nie ponad 300 km od domu, ale 100. Miało być dobrze, spokojnie, miało być na dłużej…

Nowy ośrodek to sprawdzone miejsce, mama była tam już w ubiegłym roku przez krótki czas, dlatego wróciliśmy. Jednak to już nie ta sama mama, jej stan okazał się wielką przeszkodą. Jutro decyzja czy w ogóle może tam zostać. Mimo najszczerszych chęci personel nie może sobie z mamą poradzić. Cały czas ktoś musi przy niej być, pilnować, bo nagabuje pacjentów, zabiera im różne rzeczy, albo znów daje, cały czas w ruchu, pobudzona. Być może to zmiana miejsca, może się uspokoi, a może nie. Co teraz? Co robić?

I co teraz?
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Przewiń na górę
Facebook