Dom, mama, praca

Wpadłam w wir pracy. Ostatnie dni to koszmarne skumulowanie terminów, z jednej strony cieszę się, bo jest praca, ale z drugiej trudno pogodzić wyjazdy do mamy z codziennymi obowiązkami. Chciałabym móc częściej ją widywać i tak muszę sobie wszystko organizować, żeby to się udawało. Denerwuję się, kiedy nie wychodzi. W myślach wciąż przepraszam mamę za swoją nieobecność.

Jestem wdzięczna cioci Ani, mamy kuzynce, która jest na miejscu, odwiedza mamę i wyręcza mnie w wielu obowiązkach. Bez niej, nie udałoby się połączyć tych wszystkich sznurków. Rwałyby się nieustannie.

Godzenie wszystkich ról, wszystkich tak samo ważnych, jest trudne. Czasem bardzo. Poczucie winy, to mój stan powszedni.

Dom, mama, praca
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Przewiń na górę
Facebook