Co z mamą?

Otępienie. I wszystko, co się wydarzyło odkąd wiem, że mama choruje.

Sok jabłkowy

Kupiłam mamie sok jabłkowy w butelce, którego nigdy wcześniej nie kupowałam. Wiem, że akceptuje tylko to, co zna, na dodatek rzadko pije soki, woli herbatę. Miałam nadzieję, że wypijemy ten sok wspólnie, ale nie miała ochoty. Postawiłam butelkę na stoliku przy łóżku i wielokrotnie powtórzyłam, że to jest sok, że to ja go przyniosłam i żeby go dziś wypiła. Ponieważ nie chciała, nie miałam wyjścia, zostawiłam go na stoliku i kiedy się z mamą żegnałam jeszcze raz przypomniałam: – Tylko wypij ten sok, proszę.

– A to, to nie wiem czyje jest – pokiwała głową niepewnie, przyglądając się trzymanej przeze mnie butelce.

Cóż… Wychodząc byłam niemal pewna, że nie tknie tej butelki.

Tydzień później sok nadal stał. W szafie, na półce z rzeczami mamy współlokatorki.

– Mamo, to przecież twój sok – powiedziałam.

– To nie moje – odpowiedziała stanowczo.

Sok jabłkowy
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Przewiń na górę
Facebook