Każdy komentarz, który pojawia się na blogu jest dla mnie wielkim przeżyciem, bo jest dowodem na to, że piszę do kogoś. W ostatnich dniach było ich dużo. Dziękuję Wam za to.
To dobrze, że moje pisanie może pomóc nie tylko mi, że widzicie w tym również swoją historię, swoje doświadczenia, swoje lęki. To, że komuś chce się pisać komentarz na blogu jest dla mnie wielkim wsparciem.
Zwykle nie myślimy o sobie, bo najważniejsza jest chora mama, albo tata, ale my też jesteśmy ważni. Dziękuję, że jesteście, czytacie, że trzymacie się, dajecie radę. Trzymam za Was wszystkich kciuki (i za siebie też).
Dziękuję
Musimy pamiętać Pani Kingi,,że My jesteśmy bardzo ważni, musimy o sobie pamiętać, troszczyć się o siebie , czasem rozpieszcza , wspierać wzajemnie. Bez Nas ten cały mechanizm opieki nad Naszymi podopiecznymi runie jak domek z kart. Jesteśmy dla Naszych bliskich całym ich światem, ale żeby tak było musimy też dbać o swój mały kawałek świata;); Czego sobie, Pani i wszystkim Opiekunom życzę z całego serca ;););)
Dobrze, że piszesz, piszecie. Porządkujecie trochę w swoich głowach i sercach, i już samo to ma ogromną wartość, ale dajecie też punkt odniesienia innym.
Ja jestem na zupełnie innym(jeszcze) etapie i mam zupełnie inną (trudną) relację z osobą chorą, a do tego inną sytuację (jestem jedynaczką). Z jednej strony trochę oswajam tutaj perspektywy, z drugiej zaś pogrążam się w przerażeniu. Ale mimo tego będę wracać i śledzić Wasze losy, chyba nie da się oswajać bez tego pogrążania.
Zaczęłam pisać, bo chciałam pomóc sobie, bo pisanie to terapia – porządkowanie w głowie, jak to fajnie ujęłaś – ale chciałam też pomóc tym pisaniem innym osobom, które znalazły się w podobnej do mnie sytuacji, bo pamiętam, że sama szukałam takich historii w internecie. I nie znalazłam. Nie miałam żadnego punktu odniesienia. A na początku mamy choroby potrzebowałam tego strasznie. Byłam przerażona i sama, ale szukałam podobnych doświadczeń, bo też chciałam „oswoić perspektywy”. Nie napiszę Ci, że będzie dobrze, nie pocieszę Cię, że znajdą lekarstwo, ale musisz mi uwierzyć na słowo, że najgorzej jest na początku, kiedy jest tylko przerażenie,… Czytaj więcej »