Mama zasłabła

Nie wiem w jakim stopniu winne są te potworne upały, ale wpływ na tę sytuacje miały na pewno – mama zasłabła, trafiła do szpitala, a nawet do dwóch. Oczywiście na drugim końcu Polski. Na szczęście udało mi się w miarę na bieżąco na telefon monitorować to, co się działo. Wczoraj do niej pojechałam. I się przeraziłam.

Jej stan bardzo się pogorszył. Lekarz pociesza, że się unormuje, że będzie lepiej. Ale nie na pewno. Jakby lawina spadła i zasypała wszystko. Odcięła mamę od tego, co umiała, rozumiała, lubiła, znała. Takie mi się porównanie przypętało. Akurat na te upały. Może trochę śniegu stopnieje, może co nieco odtaje… Trzeba cierpliwości.

Uruchomiłam mamy telefon, ale chyba już nie uda się wrócić do rytuału codziennej rozmowy. Smutno.

Mama zasłabła
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Przewiń na górę
Facebook